Rzecznik Departamentu Stanu USA: Inwazja jest potencjalnie bardzo bliska
Rzecznik Departamentu Stanu USA odniósł się do doniesień medialnych, według których Stany Zjednoczone Ameryki Północnej poinformowały rząd ukraiński, że do ataku Rosji może dojść w ciągu najbliższych 48 godzin, a jego celem prawdopodobnie będzie Charków.
Informacje podał "Newsweek", powołując się na urzędników amerykańskiego wywiadu. Wiadomości miały zostać potwierdzone też przez źródła z kręgów władz Ukrainy. W tej sprawie administracja Joe Bidena rozmawiała już z prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim.
– Te raporty są zgodne z tym, co mówimy już od jakiegoś czasu. Już od kilku dni widzimy, co się dzieje i ostrzegamy, że ta inwazja jest potencjalnie bardzo bliska. Może rozpocząć się dzisiaj, jutro bądź w przyszłym tygodniu. Nie widzimy, by Rosjanie się wycofywali. (...) Pełnoskalowa wojna będzie wojną brutalną, kosztowną i pod wieloma względami wyniszczającą zarówno dla Federacji Rosyjskiej, jak i Ukrainy. To będzie wojna prowadzona przeciwko ukraińskiemu narodowi, by go podporządkować i zdławić, po to, by się na nim zemścić. Nie możemy do tego dopuścić – skomentował Ned Price. – Nasz cel to uniknięcie najczarniejszego scenariusza, przed którym ostrzegamy od dawna – dodał.
Sankcje na Nord Stream 2
Prezydent USA Joe Biden poinformował o nałożeniu sankcji na spółkę Nord Stream 2 AG, operatora gazociągu. Ponadto, konsekwencje obejmą członków zarządu zarejestrowanej w Szwajcarii firmy.
Jak stwierdził Joe Biden, "jest to kolejna część pierwszej transzy sankcji w reakcji na ponowne rozpoczęcie rosyjskiej napaści na Ukrainę".
– Prezydent Biden autoryzował sankcje dotyczące firmy Nord Stream 2 AG, a także jej biur. Oprócz tego, zdecydowaliśmy się poddać sankcjom dwa duże banki połączone z Kremlem i rosyjskim wojskiem. Obecnie rosyjskie obligacje państwowe nie mogą być poddawane obrotowi na rynkach europejskich i amerykańskich. Objęliśmy również sankcjami poszczególnych przedstawicieli rosyjskich elit. To dopiero początek. Jeżeli Putin doprowadzi do dalszej eskalacji, my również będziemy podejmować kolejne kroki, wprowadzając kontrolę rosyjskiego eksportu – powiedział Ned Price. I podkreślił, że dla Amerykanów nadal najważniejsza jest dyplomacja.